Centrum Terapii i Szkoleń – Magnat
tekst w przygotowaniu
Alternatywne wersje logo, które powstały w trakcie projektowania docelowego znaku.
tekst w przygotowaniu
Alternatywne wersje logo, które powstały w trakcie projektowania docelowego znaku.
tekst w przygotowaniu
Pierwszą z zaprojektowanych książek dla wydawnictwa Trafalgar Square Books w 2021 roku była „Bolder Braver Brighter: The Rider’s Guide to Living Your Best Life on Horseback” (do kupienia tu https://tiny.pl/9t9xw) autorstwa Daniela Stewart’a. „Trener Daniel Stewart powraca z nowymi planami, które mają wzmocnić pewność siebie i dostarczyć czytelnikowi narzędzi mentalnych, których potrzebuje, aby być tym, kim może się stać. Dzięki zaraźliwemu optymizmowi i niezłomnemu poczuciu zabawy autora, czytelnicy szybko odkryją i zaakceptują ekscytujące zmiany w swoich poglądach i umiejętnościach”. Posiadając powyższe informacje na temat książki, jak zawsze przy tego typu pracy projektowej w pierwszej chwili podjęłam decyzję o palecie kolorystycznej w jakiej bym ją widziała. Następnym krokiem był dobór typografii i projekt gridu, który umożliwił mi sprawne oraz przejrzyste komponowanie poszczególnych elementów. Książka zawiera bardzo dużo zdjęć, drobnych ilustracji, inspirujących cytatów i różnych typów pasków bocznych, które wymagały odrębnego zaprojektowania. Dzięki tym wszystkich elementom, projekt stał się bardziej interesujący wizualnie, zwłaszcza dla młodszego czytelnika.
Drugą z zaprojektowanych książek dla wydawnictwa Trafalgar Square Books w 2021 roku była tym razem autobiografia Jima Wofford’a „Still Horse Crazy After All These Years: If It Didn’t Happen This Way, It Should Have” (do kupienia tu https://tiny.pl/9t9gq). „Ta wyjątkowa książka, to spojrzenie wtajemniczonych osób na życie zawodowego sportowca, który próbuje pogodzić pasję, która go napędza, z życiem, rodziną i starzeniem się. Autor w swoim otoczeniu znany jest z dowcipu, sprytnych, wnikliwych obserwacji sportu jeździeckiego i jego uczestników. Można śmiało powiedzieć, że pisarstwo tego trzykrotnego olimpijczyka jest tak samo legendarne, jak jego występy w siodle. Postanowił on wykorzystać swój ogromny talent do opowiadania historii i przekuć je w treść swojej autobiografii”. Posiadając powyższe informacje na temat książki, wiedziałam że mamy do czynienia z nietuzinkową osobą i nie może to być tylko „zwykła książka” do czytania, złożona w prosty sposób. Chciałam, aby pojawił się w niej jakiś charakterystyczny motyw przewodni (kojarzący się z autorem, albo z którymś z jego hobby), który nada charakter całej publikacji. Po jego wybraniu i zaprojektowaniu w odpowiedniej formie, kolejnym krokiem było wybranie typografii umożliwiającej swobodne i przyjemne czytanie długiego tekstu oraz zaprojektowanie gridu.
tekst w przygotowaniu
Nieskomplikowany, dość prosty w swojej graficznej formie projekt logotypu, będący znakiem rozpoznawczym do przygotowywania montażu systemów fotowoltaicznych. Klient życzył sobie „coś” bardzo nowoczesnego, nieprzekombinowanego, nawiązującego do ekologii, jednocześnie nie zawierającego charakterystycznych elementów kojarzących się z tym nurtem (np. roślinnych). Zaproponowałam zatem użycie zieleni, która podkreśli ekologiczny charakter słowa ECO i wzmocni jego działanie. Nie przypadkowy jest też wybór fontu w tym słowie. Bardzo płynny, plastyczny, wręcz „roślinny”. W kontraście do niego, doskonałą podstawę i wyrazisty fundament stanowi słowo „TIME”, na którym opiera się cała bryła znaku wprowadzając odczucie harmonii wizualnej. Do finalnej wersji logo zaprojektowałam również wizytówkę.
Alternatywne wersje logo, które powstały w trakcie projektowania docelowego znaku.
Kocham litery… Uwielbiam ich rytm, światło, strukturę. Plastyczność, lekkość, delikatność. Dynamikę, zmienność… Działanie bieli i czerni. Czerni i bieli… Uwielbiam się nimi bawić i tworzyć z nich obrazy. To pomysły, które kłębią się gdzieś w głębi i potrzebują drogi ujścia. To projekty robione zazwyczaj do szuflady, chowane przed całym światem. Utkane z nici wrażliwości i potrzeby serca… Poniższe typoprojekty to przedstawienie w sposób wizualny jednego z moich ulubionych, bezszeryfowych krojów pisma – Frutiger, znanego i cenionego szwajcarskiego grafika i typografa Adriana Frutigera. Font ten oczarował mnie ponad 15 lat temu i niezmiennie robi to do dnia dzisiejszego. Jest piękny w swojej prostocie, bardzo plastyczny, wyrazisty, wręcz ekspresyjny (w zależności od formy użycia).
W 2020 roku miałam przyjemność zaprojektować dla wydawnictwa Trafalgar Square Books jeszcze jedną książkę „How Two Minds Meet: The mental dynamics of dressage” autorstwa Beth Baumert (do kupienia tu https://tiny.pl/r4jh8). „Autorka przenosi nas w niej poza fizyczną harmonię, aby spojrzeć na umysł zarówno konia, jak i jeźdźca, z których każdy ma własny zestaw emocji i zdolności umysłowych. Nie tylko wyjaśnia w niej, w jaki sposób zoptymalizować wykorzystanie „myślącego umysłu”, aby lepiej czuć się w siodle, ale także dostarcza nam technik maksymalizacji psychicznej i emocjonalnej harmonii z koniem, stanu jedności, który jest tak przyjemny. Autorka nazywa to >czarującym nałogiem<”. Posiadając powyższe informacje na temat książki, jak zawsze przy tego typu pracy projektowej w pierwszej chwili podjęłam decyzję o palecie kolorystycznej w jakiej bym ją widziała. Następnym krokiem był dobór typografii i projekt gridu całej książki, który umożliwił mi sprawne oraz przejrzyste komponowanie poszczególnych elementów.
Na początku 2020 roku miałam przyjemność zaprojektować dla wydawnictwa Trafalgar Square Books książkę „Stride Control: Exercises to Improve Rideability, Adjustability and Performance” autorstwa Jen Marsden Hamilton (do kupienia tu https://tiny.pl/r4jqw). „Autorka – Jen Marsden Hamilton trenowała niezliczoną liczbę jeźdźców i koni na całym świecie w technikach kroczących, które przyniosły jej sukces podczas jej własnej imponującej kariery zawodowej. Zebrała swoją wiedzę w zwięzłej książce ćwiczeń i wnikliwych strategii. Według niej, poprawne rozumienie, jak liczyć kroki, pomaga rozwijać oko i „czucie” jeźdźca. Kontrola kroku oznacza wytwarzanie prawidłowej liczby kroków i jakości kroku, aby wykonać skoki w zasięgu ręki ― nacisk kładzie się na jakość kroków, a nie tylko na liczbę. Jest to jedna z umiejętności, dzięki której jeździec może osiągnąć sukces, niezależnie od wielkości skoków…”Posiadając powyższe informacje na temat książki, wiedziałam, że musi być przejrzysta, czytelna (ze względu na jej instruktażowy charakter), ale również zaprojektowana w interesujący wizualnie sposób, aby zachęcić czytelnika do obcowania z nią. Między innymi stąd pomysł na graficzne i mocno ilustracyjne przedstawienie wypowiedzi znanych jeźdźców. Dzięki nim, projekt stał się urozmaicony i jeszcze bardziej ciekawy dla czytelnika.
Projekt niezwykły i nietypowy. Bardzo bliski memu sercu ze względu na przedstawianą w nim sztukę naszych rodzimych, współczesnych artystów. Powstał dla wyjątkowej osoby, pani marszand – Magdaleny Salewicz z Galerii ART VIP. Galeria ART VIP oferuje sprzedaż i czasowy wynajem dzieł sztuki (malarstwo, grafika, rzeźba) od wybranych artystów polskich. Artystyczną działalność ART VIP cechuje wysoki profesjonalizm, gdyż proponuje ekskluzywną usługę – dba o miejsca o wysokiej klasie, troszcząc się o właściwy i spójny wizerunek Klientów. Kolekcja ART VIP nadaje wnętrzom elegancji, odświeża je oraz aranżuje przestrzeń bogatą estetycznie… Mając takie słowa na uwadze, wiedziałam, że katalog i karty wizerunkowe przedstawiające sylwetki poszczególnych artystów musi być prosty i czysty w swojej formie, ale zarazem musi mieć to „coś”, co wydobędzie artystyczny charakter samego projektu. Do nadania charakteru i rytmu katalogowi wykorzystałam formę i kształt samego logo ART VIP. Jego składowe przyczyniły się do powstania konkretnej kompozycji z użyciem dobrze przemyślanych elementów. W rezultacie powstał 40-stronicowy katalog (format 20×20) w bieli i czerni. Minimalistyczny, oszczędny w swojej formie, z dużym naciskiem na ciekawie zaprojektowaną i mocno działającą na odbiorcę typografię. W tym samym stylu powstało 9 kart wizerunkowych przedstawiających sylwetki poszczególnych artystów.
Klasyka, prostota i elegancja… Ponadczasowe zestawienia zawsze się sprawdzają. Zwłaszcza w kreowaniu logotypów związanymi z wysokoprocentowymi, ekskluzywnymi alkoholami. Na specjalne życzenie klienta powstały dwie zupełnie różniące się od siebie formy graficzne znaku: klasyczny logotyp z eleganckim, nienachalnym sygnetem oraz logo w bardzo graficznej, wręcz „emblemowej” formie z charakterystycznymi elementami kojarzącymi się z produkcją alkoholi – alembikiem i kłosami zbóż.
Alternatywne wersje logo, które powstały w trakcie projektowania docelowego znaku.
Wyjątkowo prosty w swojej formie, ale zarazem bardzo charakterystyczny logotyp, będący równocześnie sygnetem zaprojektowanym pod indywidualne zamówienie dla Pani Ewy Rot-Bugi z https://contentcopywriting.pl/ Kim jest sama Ewa?: Tworzy skuteczne strategie na rozwój firmy, koordynuje działania marketingowe, organizuje cały proces. Sypie pomysłami, wprowadza innowacje. Jest błyskotliwym copywriterem z 15-letnim doświadczeniem. Widzi rozwiązania, a nie problemy. Pracuje szybko i efektywnie. Zaraża pasją i entuzjazmem. Pisanie dla niej to: przyjemność układania rozproszonych myśli w całość, zabawa słowami i poszukiwanie sensów… Dla takiej osoby mógł powstać tylko i wyłącznie nietuzinkowy projekt.
Projektując siedem lat temu znak dla samej siebie, od samego początku wiedziałam, że ma być to coś bardzo prostego, klasycznego, typograficznego, a zarazem ciekawego i nienachalnie wyróżniającego się… Po wielu próbach, szkicach, postawiłam ostatecznie na logotyp w ponadczasowej formie z mocną dominantą w postaci litery ”M” i bardzo dobrze zaprojektowanym, klasycznym (aczkolwiek w nowoczesnym stylu), pięknym krojem pisma – Oranienbaum, który aktualnie jest jednym z moich ulubionych fontów.
Kocham litery… Uwielbiam ich rytm, światło, strukturę. Plastyczność, lekkość, delikatność. Dynamikę, zmienność… Działanie bieli i czerni. Czerni i bieli… Uwielbiam się nimi bawić i tworzyć z nich obrazy. Poniższe typoprojekty to moje typograficzne interpretacje jednego z ostatnich ulubionych utworów „Gone” niszowego artysty – Kristera Lindera. To pomysły, które kłębią się gdzieś w głębi i potrzebują drogi ujścia. To projekty robione zazwyczaj do szuflady, chowane przed całym światem. Utkane z nici wrażliwości i potrzeby serca…
W drugiej połowie 2020 roku miałam przyjemność zaprojektować dla wydawnictwa Trafalgar Square Books kolejną książkę „Yoga for Riders: Principles and Postures to Improve Your Horsemanship” autorstwa Cathy Woods (do kupienia tu https://tiny.pl/r41zr). „Autorka – nauczycielka jogi i amazonka wyjaśnia w niej, w jaki sposób aspekty medytacyjne, uważna praca z oddechem, mogą być niezwykle pomocne w naszych interakcjach z końmi. W ciągu swojej 30-letniej kariery Cathy Woods stworzyła nauki dostępne dla każdego – zarówno dla tych, którzy ćwiczyli jogę, jak i tych, którzy jej nie praktykowali, a także dla jeźdźców na różnych poziomach i w różnych dyscyplinach…” Posiadając powyższe informacje na temat książki, w pierwszej chwili podjęłam decyzję o palecie kolorystycznej w jakiej bym ją widziała, następnie o wykorzystaniu pięknej mandali, która występuje w logo autorki, jako charakterystyczny element graficzny… a później przyszedł czas na dobór typografii i layout.
Zapraszam do zapoznania się z galerią plakatów o szeroko rozumianej tematyce kulturalnej. W porównaniu z galerią plakatów reklamowych, są one zdecydowanie bardziej wyraziste, kontrastowe (czasami wręcz bardzie „agresywne” w swojej formie) i o wiele mocniej działające na odbiorcę. Wyjątkiem jest tutaj subtelna, „eteryczna” wręcz praca „Last Guradian”, która jest misternym fotomontażem, powstałym z dziesiątek zdjęć na konkurs https://www.ppe.pl/news/48192/rewelacyjny-poziom-konkursu-the-last-guardian-mamy-wyniki.html , czy plakaty zaprojektowane w formie plansz (zgodnie z kolorystyką występującą w identyfikacji wizualnej) dla Łaskiego Domu Kultury, informujące o dostępnych pracowniach artystycznych na terenie ośrodka.
Wszystkie zaprojektowane przeze mnie plakaty reklamowe, powstawały według ściśle określonych wytycznych przez klienta. Zwłaszcza plakaty dla „Parszywa Wrak Race” okazały się nie lada wyzwaniem, gdyż każdemu wyścigowi towarzyszyła „osobliwa nazwa” imprezy typu: „Którędy na Grunwald?”, „Droga Faraona”, czy „Upalny Armageddon” wymyślona przez fanów na facebooku. Przy projektach tego typu, spędziłam sporo czasu na poszukiwaniu adekwatnych zdjęć, z których później „tkałam” misterne fotomontaże, będące moim pomysłem na tło dla owych plakatów… Po więcej takich background’ów, zapraszam do kategorii „Fotomanipulacja” i projektu „Parszywa Wrak Race”.
We wszystkich zaprezentowanych poniżej reklamach, miałam całkowitą dowolność projektową. Ograniczał mnie jedynie format. Czasami zleceniodawcy dostarczyli mi zdjęcia, albo prosili o dobranie jakiś adekwatnych, podnoszących walory estetyczne danej reklamy. W ten sposób, nawet maszyny „Thomas Arena Products” służące do sprzątania, pielęgnowania i dbania o koński padok/arenę, „nabierają mocy” w zestawieniu z dodatkowym, stricte wizerunkowym zdjęciem, gdyż taka fotografia fantastycznie wpływa na całokształt wizualny reklamy. Podobnego zabiegu dokonałam w przypadku reklamy „The Smarttek6”, gdzie otrzymaliśmy analogiczny efekt.
Fotomontaże… kadry, które powstają z potrzeby serca, chwili, tęsknoty za czymś odległym, nieopisanym, nieodkrytym i nieodgadnionym… Obrazy i pomysły, które kłębią się gdzieś w środku… i potrzebują drogi ujścia. Projekty, zazwyczaj robione do szuflady, chowane przed całym światem… utkane z nici wrażliwości i otwartości na otaczające nas piękno tego świata.
Tworzenie plakatów dla „Parszywa Wrak Race” okazało się nie lada wyzwaniem, gdyż każdemu wyścigowi towarzyszyła „osobliwa nazwa” imprezy typu: „Którędy na Grunwald?”, „Droga Faraona”, „Inferno”, „WielkaMoc”, „Last Vegas”czy „Upalny Armageddon” wymyślana przez fanów na facebooku. Przy projektach tego typu spędziłam sporą ilość czasu na poszukiwaniu adekwatnych zdjęć, z których później „tkałam” misterne fotomontaże, będące punktem wyjścia dla owych plakatów… Nie ukrywam, że czasami cały proces był męczący, a nawet i irytujący przez kuriozalność owych nazw, ale suma summarum… była to niesamowita podróż i radość z tworzenia.
Wyjątkowo prosty w swojej formie znak graficzny składający się logotypu i sygnetu, który jest jego dominantą. Podczas projektowania znaku dla „Art Acta – sztuka porządkowania akt”, powstały jeszcze trzy alternatywne wersje znaku znacznie różniące od siebie pod względem kompozycji i formy. Jedynym ich wspólnym elementem, który zyskał największą aprobatę w oczach Klienta i został wykorzystany w finalnym projekcie logo są kartki papieru „uchwycone w ruchu” (moment przewracania kart mających się kojarzyć ze stosem przewracanych i porządkowanych akt). Do finalnej wersji logo zaprojektowałam również wizytówkę. Minimalistyczną, nienachalną z oszczędną ilością informacji. Na awersie jedynie ze znakiem graficznym i krótką notą, czym zajmuje się firma, a na rewersie z danymi kontaktowymi.
Alternatywne wersje logo, które powstały w trakcie projektowania docelowego znaku.
Klasyczny logotyp powstały w wyniku zestawienia dwóch mocno kontrastujących ze sobą fontów. Zamknięcie pierwiastka żeńskiego w delikatnej, „kobiecej” typografii (Miller’s) i męskiego, silnego, fundamentalnego, będącego solidną podstawą i punktem wyjścia (Garage) dla całego logotypu. W trakcie projektowania powstały jeszcze dwie alternatywne wersje logotypu o podobnym działaniu (zestawienie dwóch kontrastujących ze sobą fontów), a także projekt wizytówki z uwzględnieniem docelowego znaku, jak i również wersjami alternatywnymi. Właścicielka pracowni „Miller’s Garage – pracownia rzeczy niezwykłych” – Asia, w wolnych chwilach, w swoim garażu przemienia złom i mało zachęcające na pierwszy rzut oka przedmioty jak śrubki, trybiki, blachy, łańcuchy i wszelkiego rodzaju bliżej nieznane mi rzeczy w prawdziwe dzieła zapierające dech, o czym mogli doskonale przekonać się zawodnicy, którzy wygrywali wyścigi „Parszywa Wrak Race”, gdyż puchary wręczane zwycięzcom wywodziły się właśnie z rąk Asi – „Miller’s Garage – pracownia rzeczy niezwykłych”.
Alternatywne wersje logo, które powstały w trakcie projektowania docelowego znaku.
Rozbudowane, wieloelementowe logo dla lokalnej, rodzinnej australijskiej kawiarni/restauracji powstało według jasnych i konkretnych wytycznych klienta. Motywem przewodnim miał być stary młyn lub jakiś element z nim związany – koło młyńskie, kłosy, łany zboża… Najtrudniejszym do uzyskania aprobaty klienta było zaprojektowanie odpowiedniego koła, które w efekcie końcowym miało nie kojarzyć się z młynem wodnym, a kamiennym. W związku z czym w trakcie projektowania powstała niezliczona ilość wersji alternatywnych znaku, których kilka można obejrzeć na dole strony. Po niedługich negocjacjach udało się osiągnąć kompromis między klientem, a projektantem, czego efektem jest finalna wersja znaku. Kontrastująca typografia, przemyślana kompozycja i wielkość poszczególnych elementów tworzy spójną i harmonijną całość, która bardzo przypadła klientowi do gustu. Do finalnej wersji logo zaprojektowałam również wizytówkę w dwóch wariantach kolorystycznych.
Alternatywne wersje logo, które powstały w trakcie projektowania docelowego znaku.
Wyjątkowy projekt dla wyjątkowego i bardzo wymagającego klienta. Docelowo, fundament logo już był w postaci napisu „Elite”. Chodziło o „doprojektowanie” do niego reszty elementów, które będą stanowiły spójną całość i tworzyły niepowtarzalne, charakterystyczne logo będące synonimem wysokiej jakości i czegoś eleganckiego. W trakcie projektowania znaku dla „Elite Social Club Whisky Bar & Cigar Lounge” powstała niezliczona ilość wersji alternatywnych znaku, których kilka można obejrzeć poniżej. Po długich negocjacjach udało się osiągnąć kompromis między klientem, a projektantem, czego efektem jest finalna wersja znaku – bardzo klasyczna, nie przesadnie ozdobna, doskonale wpisująca się w kanony czegoś elitarnego. Wszystkie te walory, bardzo dobrze podkreśla forma graficzna, za pomocą której przedstawione zostało tutaj logo, a mianowicie teksturalne, granatowe tło i złoto-miedziane kolory. Składowe te wydobywają w 100% kunszt i piękno samego znaku. Tak „bogate” logo wymagało minimalistycznego projektu wizytówki. Postawiłam tutaj w głównej mierze na granatowy kolor tła i złoto-miedziane elementy.
Alternatywne wersje logo, które powstały w trakcie projektowania docelowego znaku.
Propozycje graficzne: nagłówek, facebook.
W 2019 roku powstała kolejna książka dla wydawnictwa Trafalgar Square Books „Core Conditioning for Horses” autorstwa Visconte Simon Cocozza (do kupienia tu https://tiny.pl/r4jxt). Według autora, każdy jeździec chce wiedzieć: jaka jest różnica między koniem, który „tańczy”, gdy go dosiadamy, a tym, który tego nie robi. Według niego wszystko sprowadza się do postawy konia. Zdolność konia do użycia potężnych mechanizmów wbudowanych w jego ciało, nie zależy stricte od siły, którą widzimy na zewnątrz, ale od siły wewnątrz. Ten niewidoczny i złożony układ wewnętrznych mięśni „rdzenia” kontroluje postawę konia, jego elastyczność i zwinność. Ich dobra kondycja jest kluczem do „tańca”. Mięśnie rdzenia konia są bardzo trudne do odizolowania za pomocą tradycyjnych technik treningowych wspólnych dla sportów konnych. Dlatego też, Visconte Simon Cocozza przyjął zasady ludzkiej praktyki jogi i wykorzystał je do opracowania nowatorskich sposobów sięgania głęboko w ciało konia i łagodnego „odblokowywania” obszarów, które mogą być nieco „zardzewiałe”. W książce „Core Conditioning for Horses” autor przedstawia instrukcje jak krok po kroku wykonać poszczególne ćwiczenia, które poprawiają postawę konia, zwiększając jego pewność siebie w ciele i ruchu, ułatwiając mu jazdę, aby ostatecznie zostać doskonałym „partnerem w tańcu”. Posiadając powyższe informacje na temat książki, w pierwszej chwili podjęłam decyzję o palecie kolorystycznej, następnie przyszedł czas na dobór typografii i layout. Książka zawiera bardzo dużo zdjęć i dodatkowych elementów w postaci inspirujących cytatów, które wymagały odrębnego zaprojektowania. Dzięki nim, projekt stał się urozmaicony i bardziej ciekawy dla czytelnika.
W latach 2018-2019 brałam udział w tworzeniu kulturalnego pisma „RamPa Pam”, ukazującego się pod egidą Łaskiego Domu Kultury. Do dźwięcznie brzmiącej nazwy opracowałam prosty w swojej formie, a zarazem dość ekspresyjny projekt winiety i okładki, która zarówno dobrze by współgrała ze zdjęciem jak i z ilustracją, a także cały layout: spis treści, strona tytułowa/wstępu, rozkładówki poszczególnych artykułów. Na całokształt wizualny pisma wpłynęły również fantastyczne i nietuzinkowe ilustracje MalAgi/Agi Świstek, które nadały publikacjom niebywałego charakteru i wartości. Zaś o merytoryczną część zawartości „RamPa Pam” zadbała Anula Sobczak i jej niebywały styl pisania.
W 2018 roku zaprzyjaźnieni fryzjerzy z „Atelier Hair Design Krzysztof Pilarek” (aktualnie zmienili nazwę na „Klinika Lavish KIN by Krzysztof Pilarek”), poprosili mnie o zaprojektowanie cennika/folderu wizerunkowego dla ich salonu. Udostępnili mi zdjęcia, zawartość tekstową i poprosili o coś… „rasowego”, klasycznego, najlepiej w czerni i bieli. Poprosili o coś „WOW”. Zostawili mi całkowicie wolną rękę jeśli chodzi o projektowanie, wybór formatu, układu. Początkowo miał być to zwykły cennik formatu A5. Szybko jednak zmienili zdanie, gdy przedstawiłam im pierwsze pomysły i pierwsze propozycje rozkładówek. Byli zachwyceni rozwiązaniami projektowymi, kompozycją, czytelnością, przejrzystością… i dodaniem czerwieni, która pięknie ożywiła cały projekt. Docelowo otrzymaliśmy 24-stronicowy folder w formacie A4, w układzie poziomym.
W 2018 roku miałam przyjemność zaprojektować dla wydawnictwa Trafalgar Square Books książkę „Riding with Oliveira: My Time with the Mestre – Forty Years Later” (do kupienia tu https://tiny.pl/r4jxp). Niezwykle inspirującą, poruszającą historię, będącą jednocześnie wnikliwą retrospekcją jednego z najbardziej niezwykłych jeźdźców wszech czasów – Nuno Oliveira. Autor książki Dominique Barbier, nazywa czcigodnego portugalskiego jeźdźca Mestre Nuno Oliveirą swoim Mestre (prawdziwy Mestre to osoba, która kieruje i zmienia nasze życie). „Dzięki ogromnej dyscyplinie, wiedzy naukowej oraz nieustannej nieustępliwej pasji Nuno Oliveira przyswoił wielką wiedzę na temat sztuki jeździeckiej” – mówi autor. „Każdy student Mestre Nuno Oliveira będzie wiedział, że był on kimś więcej niż zwyczajnym, prostym człowiekiem” – podkreśla. Otrzymując takie informacje, wiedziałam, że projekt książki musi być wyjątkowy ale prosty zarazem. Zleceniodawcy dali mi wolną ręką w projektowaniu, nie narzucając żadnych wytycznych. Postawiłam zatem na klasyczny dobór fontów, prostą, elegancką formę, implementując w niektórych miejscach nietypowe rozwiązania projektowe, jak np. wyróżniki tekstowe.